Płock
Gra nerwów
21 wrz 2020

Po dwóch dalekich wyjazdach, w 3 kolejce piłkarki Królewskich nareszcie przystąpiły do spotkania w roli gospodarza. Ich przeciwnikiem była drużyna z województwa podlaskiego - GKS Forty Piątnica.


Emocje w meczu pojawiły się błyskawicznie. Już w 1. minucie w dobrej sytuacji znalazła się Aleksandra Synowiec, jednak niedokładnie przyjmowała futbolówkę. Minutę później, po świetnym rajdzie środkiem boiska i podaniu do wbiegającej napastniczki, goście prowadzili 0:1. Pomarańczowe próbowały narzucić swój styl gry, miały przewagę w posiadaniu piłki, jednak brakowało im spokoju i dokładności, przez co narażały się na kontrataki przeciwniczek. W 15. minucie po zamieszaniu przed polem karnym Piątnicy najszybciej odnalazła się Synowiec, wykładając piłkę Mai Zielińskiej, która pewnym strzałem koło lewego słupka doprowadziła do wyrównania. W 24. minucie niecelne podanie Natalii Borowskiej blisko własnej bramki przejęła napastniczka przyjezdnych i wykorzystała podarowany prezent.


Przebieg drugiej połowy był zbliżony do pierwszej części, z tym że Królewscy poprawili dokładność i tempo podań, dzięki czemu coraz częściej gościły pod bramką przeciwniczek. Nie obyło się też bez chaotycznych zagrań w skutek narastających emocji. Po 7 minutach faulowana w polu karnym była Zielińska, jednak nieznacznie pomyliła się wykonując rzut karny - jej uderzenie trafiło w słupek. Niewykorzystana jedenastka podziałała na gospodynie motywująco, a ich akcje były coraz groźniejsze. W 72. minucie pięknym uderzeniem w lewe okienko bramki do wyrównania doprowadziła Oliwia Gołębiewska. W trakcie następnych 10 minut swojego hattricka skompletowała Zielińska - najpierw wykańczając podanie Aleksandry Synowiec, a następnie dośrodkowanie z rzutu wolnego od Stasińskiej, uderzając głową nad interweniującą bramkarką. Chwilę przed końcem spotkania swej okazji z rzutu wolnego szukały jeszcze przyjezdne, jednak uderzenie sparowała na rzut rożny Agnieszka Potrzebska.


KS Królewscy Płock - GKS Forty Piątnica 4:2 (1:2)
Bramki: 15., 79., 83. Maja Zielińska, 72. Oliwia Gołębiewska

Skrót meczu: https://youtu.be/GCrrbZZcvZQ

Skład: M. Hućko (46. A. Potrzebska), N. Borowska, K. Stradomska (K), N. Marciniak (46. A. Zając), O. Stasińska, K. Łyzińska, K. Ejman (58. J. Janiszewska), D. Kusa (70. J. Asakowska), M. Zielińska, O. Gołębiewska, A. Synowiec

Oliwia Stasińska: Od początku meczu w naszej grze było zbyt dużo chaosu, jakbyśmy przespały pierwszy gwizdek sędziego. Nie wykorzystywałyśmy swoich silnych stron, nie potrafiłyśmy skutecznie zaatakować przeciwnika, zbyt wolno grałyśmy w obronie, popełniałyśmy zbyt dużo błędów. W drugiej połowie nasza gra wyraźnie się zmieniła, zmieniło się nasze nastawienie i pewność siebie, weszłyśmy na swój tor i grałyśmy w swoim stylu. Byłyśmy maksymalnie zaangażowane. Mimo że popełniałyśmy jeszcze błędy, to cały czas próbowałyśmy atakować, a z każdym kolejnym atakiem stawałyśmy się coraz odważniejsze, a po bramce na 3:2 dodatkowo nabrałyśmy spokoju. W meczu ze Zduńską Wolą brakowało nam osoby, która wzięłaby na siebie ciężar, gdy nam nie szło. Tu czułam, że nie oddamy punktów tak łatwo, byłyśmy silną drużyną.