Najdłuższy wyjazd na mecz ligowy w rundzie wiosennej Królewscy mają już za sobą. Po przejechaniu blisko 180 kilometrów zespół z Radomia postawiło nam na boisku trudne warunki.
Tydzień temu zaczęliśmy mecz z wiatrem, a tym razem wiał on naszym zawodniczkom w twarz. Wraz z wysokim pressingiem gospodyń spowodował, że pierwsza część meczu w większości toczyła się na naszej połowie. Pomarańczowe dobrze radziły sobie z przeciwniczkami, wciągając je od czasu do czasu nawet we własne pole karne, by potem jednym, dwoma podaniami przenieść piłkę do napastniczek. Stworzyliśmy w ten sposób kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. Niestety brak skuteczności wykańczających akcje spowodował, że bramkarka Zamłynia wyłapywała piłki. Okazje do zdobycia goli przez Radomianki wynikały z niecelnych podań Królewskich. Po jednym z takich błędów zawodniczka Zamłynia oddała uderzenie, które zatrzymało się na słupku bramki Marty Hućko . Pierwsze 40 minut minęło szybko i w dużym tempie. Mimo dogodnych sytuacji z obydwu stron gole nie padły.
W drugiej połowie obraz gry uległ zmianie, gospodynie coraz częściej dochodziły do głosu, jeszcze mocniej atakując. W 54. minucie po zamieszaniu w polu karnym arbiter spotkania dopatrzył się faulu Kingi Sławińskiej i podyktował rzut karny, który został skutecznie wykorzystany. Lekki chaos, rwane akcje i piłka przechodząca z jednej do drugiej drużyny - taki obraz zarysował się w kolejnych fragmentach meczu. W 72. minucie po rzucie rożnym obrończyni gospodyń upadając zatrzymała piłkę ręką w polu karnym, jednak sędzia nie uznał tego za wystarczający powód do podyktowania jedenastki. Gdy zawodniczki Zamłynia w głowach już cieszyły się ze zwycięstwa, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry defensorom uciekła Aleksandra Kujawska, której dośrodkowanie skutecznie wykończyła Natalia Borowska. Sędzia nie wznowił już gry i mimo że pojechaliśmy zdobyć 3 punkty, radość z remisu było ogromna.
KS Zamłynie ZA Kombud SA Radom - KS Królewscy Płock 1:1 (0:0)
Bramka: 83. Natalia Borowska
Skrót meczu: https://www.youtube.com/watch?v=qUUq8w7BlIs
KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Julia Mikołajewska, Daria Przybysz, Anna Wojtkowska, Kinga Sławińska, Klaudia Łyzińska (27. Wiktoria Wiączek), Daria Kusa, Klaudia Stradomska (K), Wiktoria Zielińska (60. Olga Kamińska), Dominika Janicka (50. Natalia Borowska), Aleksandra Kujawska
Daria Przybysz (obrończyni): Mecz należał do jednych z trudniejszych. Przeciwnik od samego początku napierał na nas pod samym polem karnym. Kilka niedokładnych podań z naszej strony było sporym zagrożeniem dla naszej bramki. Niestety przy zamieszaniu w polu karnym został podyktowany rzut karny, który przeciwniczki skutecznie wykorzystały. Po zawziętej walce w ostatnich minutach zdobyłyśmy bramkę po dobrej akcji, co dało nam ciężko wywalczony remis
Natalia Borowska (napastniczka): Jestem zadowolona z meczu, mimo że zdarzyły nam się błędy. Drużyna z Radomia była godnym przeciwnikiem. W pierwszej połowie grałyśmy cierpliwie, chociaż czasami brakowało szybszych podań i dłuższych piłek do skrzydłowych. Co prawda druga połowa zaczęła się dla nas niekorzystnie, jednak jestem dumna że po straconej bramce potrafiłyśmy podnieść głowę i walczyć o swoje do końca. Zasłużyłyśmy na zdobycie punktu, byłyśmy w stanie strzelić bramkę w ostatnim momencie meczu. Pewnie mogłam dać trochę więcej z siebie, ale cieszę się, że zdobyłam gola.