Płock
Seria zwycięstw trwa
24 paź 2016

Podtrzymać dobrą passę - ten cel przyświecał w ostatnią niedzielę naszym piłkarkom. W dotychczasowych meczach ze Startem Otwock padało niewiele bramek, chociaż zawsze mieliśmy sporą przewagę. Jak było tym razem, przeczytacie dalej.

Początek spotkania był bardzo podobny jak w poprzednim tygodniu. W 7. minucie chwila dekoncentracji sprawiła, że miejscowe znalazły drogę do bramki Marty Hućko. Przez pierwsze 30 minut meczu nie mogliśmy ułożyć gry i dostać się pod bramkę przeciwnika. Mimo przewagi optycznej i dużego wysiłku włożonego w budowanie akcji, kończyły się one na 30 metrze od bramki rywala. Otwocczanki dobrze zamknęły środek boiska i ciężko było nam znaleźć na to receptę. Dopiero ostatnie fragmenty połowy przyniosły kilka dynamicznych wejść Aleksandry Kujawskiej zakończonych dośrodkowaniami. Nie były one jednak zbyt groźne i schodziliśmy na przerwę z niekorzystnym wynikiem.

Druga część wyglądała w większości tak jak byśmy sobie tego życzyli w każdym meczu. Przeciwnik zmusił tylko raz do interwencji naszą bramkarkę. Poza tym wydarzeniem, przewaga pomarańczowych nie podlegała żadnej dyskusji. Cierpliwość w budowaniu akcji przyniosła oczekiwane rezultaty 52. minucie. Dominika Janicka zakończyła koronkową akcję bardzo efektownym uderzeniem pod poprzeczkę. Miejscowe nie były przygotowane na taki obrót spraw i zanim się pozbierały, to 120 sekund później ich obrona została rozmontowana po raz kolejny. Swojego drugiego gola zdobyła Dominika Janicka, a gospodynie mocno protestowały przy tym trafieniu uważając, że było ze spalonego. Wybiło je to z równowagi, dodatkowo swoje zrobiło także ciągłe bieganie za piłką i w 67. minucie musiały kolejny raz wyjmować piłkę z bramki, tym razem po uderzeniu Klaudii Stradomskiej. Potem nastąpiło kilkuminutowe rozprężenie, które skutkowało utratą kontroli nad meczem. Nie miało ono jednak zbyt poważnych konsekwencji. W końcówce wchodzącym piłkarkom udało się uspokoić grę i spokojnie dowieźć korzystny wynik do końcowego gwizdka.

OKS Start Otwock - KS Królewscy Płock 1:3 (1:0)
Bramki: 52., 54. Dominika Janicka, 67. Klaudia Stradomska

Skrót meczu: https://www.youtube.com/watch?v=kCd8blC9GS4&feature=youtu.be

KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Olga Kamińska (55. Aleksandra Synowiec), Daria Przybysz, Anna Wojtkowska, Kinga Sławińska, Klaudia Łyzińska, Daria Kusa, Klaudia Stradomska (K)(79. Oliwia Kasiura), Aleksandra Kujawska (71. Natalia Romanowska), Julia Mikołajewska (75. Julia Korga), Dominika Janicka (71. Wiktoria Wiączek)

Kinga Sławińska (obrończyni): Jestem bardzo zadowolona z postawy jaką zaprezentowałyśmy dzisiaj na boisku. Naprawdę ważne jest to, aby po straconej bramce nie spuszczać głowy w dół tylko wziąć się w garść i walczyć jeszcze bardziej. Właśnie tak zachowałyśmy się w dzisiejszym spotkaniu. Pomimo dość szybko straconej bramki w pierwszej części, nasza gra była uporządkowana, co z biegiem czasu zaczynało się przekładać na przewagę. Na drugą połowę wyszłyśmy bardziej pewne. Już w pierwszych minutach drugiej części dzisiejszego spotkania znacznie zdominowałyśmy nasze przeciwniczki. Byłyśmy drużyną, grałyśmy jak drużyna i zachowywałyśmy się jak drużyna, nasza gra sprawiała nam radość. W dość krótkim odstępie czasu po wielu dokładnych podaniach i spokojnie rozegranych akcjach prowadziłyśmy dwoma bramkami. To był dobry mecz w naszym wykonaniu, mam nadzieję, że w identycznych nastrojach zakończymy rundę ostatnim meczem w Płocku.

Aleksandra Synowiec (napastniczka): Mecz był całkiem niezły, mimo że pierwsza połowa nie była zbyt silna z naszej strony, straciłyśmy bramkę i nie stworzyłyśmy zbyt wielu akcji. Może nie weszłyśmy jeszcze w mecz, byłyśmy trochę przestraszone, pojawiały się błędy, nie wykorzystywałyśmy całego boiska. Natomiast druga część była dużo lepsza, myślę, że ta stracona bramka dodała nam mocy. Przeanalizowaliśmy też dużo w przerwie, dzięki czemu poprawiłyśmy stan gry, walczyłyśmy do końca, czułyśmy się pewniejsze, co dało nam wygraną w tym spotkaniu. Oby tak dalej.