Przenikliwy chłód potęgowany wiatrem, pochmurne niebo i tylko kilka stopni powyżej zera - w takich warunkach przyszło się mierzyć nam z Mazovią Grodzisk Mazowiecki, do której traciliśmy 4 punkty.
Od pierwszego gwizdka było widać kto będzie rozdawać karty w tym spotkaniu. Od razu przejęliśmy inicjatywę i stworzyliśmy dogodną sytuację do strzelenia bramki. Jednak to pierwszy wypad Mazovii na naszą połowę zakończył się golem. Nie zrobiło to jednak na naszej drużynie zbyt dużego wrażenia. Potrzebowaliśmy chwili na otrząśnięcie się po przyjętym ciosie i przystąpiliśmy do zmasowanych ataków. Przez 30 minut nie wypuszczaliśmy przeciwnika z własnej połowie i nie pozwalaliśmy mu na kontrolowane wyjścia. Piłka zostawała wykopywana i jak bumerang wracała z powrotem. W 16. minucie stało się nieuniknione, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Julia Mikołajewska z najbliższej odległości wepchnęła piłkę do bramki. W 28. minucie było już 2:1, po rzucie rożnym uderzenie Klaudii Łyzińskiej zza pola karnego znalazło drogę do siatki. Pod koniec pierwszej połowy, w skutek narzuconego sobie tempa, dostaliśmy krótkiej zadyszki. Przełożyło się to na straty piłki w środku pola, z których jednak zbyt wiele nie wynikało.
Jedna bramka różnicy dawała jeszcze nadzieje Mazovii na zdobycie punktów w Płocku dlatego w pierwszych minutach drugiej części spotkania musieliśmy zmagać się z wyższym pressingiem przeciwniczek. Nie popełnialiśmy jednak błędów w obronie wskutek czego rywalki powoli traciły nadzieje. W 57. minucie błysnęła harująca w środku pola nasza kapitan - Klaudia Stradomska. Świetnie odwróciła się z piłką i po krótkim prowadzeniu posłała mierzone uderzenie w długi róg bramki zabijając tym samym nadzieję drużyny z Grodziska Mazowieckiego. Kontrolując dalszy przebieg spotkania stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji do podwyższenie wyniku. Trener Adrian Piankowski wykorzystał natomiast czas do ostatniego gwizdka na zmiany, aby wszystkie zawodniczki mogły zaprezentować swoje umiejętności i namacalnie doświadczyć domowego zwycięstwa.
KS Królewscy Płock - Mazovia Grodzisk Mazowiecki 3:1 (2:1)
Bramki: 16. Julia Mikołajewska, 28. Klaudia Łyzińska, 57. Klaudia Stradomska
KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Olga Kamińska (71. Julia Korga), Daria Przybysz, Anna Wojtkowska, Kinga Sławińska Klaudia Łyzińska (71. Julia Nowak), Daria Kusa, Klaudia Stradomska (K) (63. Wiktoria Wiączek), Aleksandra Kujawska (71. Natalia Romanowska), Julia Mikołajewska (55. Aleksandra Synowiec, Natalia Borowska (63. Dominika Janicka)
Skrót meczu: https://www.youtube.com/watch?v=p5K01M3vEws&feature=youtu.be
Marta Hućko (bramkarka): Cieszymy się z przełamania serii dwóch porażek. Bardzo ważne, że mimo wcześnie straconej bramki nie zwiesiłyśmy głów, tylko potrafiłyśmy zdominować przeciwniczki i przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Na pewno doda to naszej młodej drużynie sporo pewności siebie. Myślę, że zagrałyśmy dobre zawody i stworzyłyśmy wiele sytuacji, które mogły zakończyć się bramką, jednak zabrakło nam przy nich zimnej krwi. Mamy teraz tydzień na ustawienie naszych celowników i wyciągnięcie wniosków z błędów, które popełniłyśmy. Koncentrujemy się już na następnym ligowym spotkaniu i mam nadzieję, że przystąpimy do niego jeszcze silniejsze.
Olga Kamińska (obrończyni): Jestem bardzo zadowolona z naszej gry. W pierwszych minutach popełniłyśmy błąd i straciłyśmy bramkę, ale była to jedyna przeprowadzona groźna sytuacja przeciwniczek na naszą bramkę. Miałyśmy dużo sytuacji, ciągle atakowałyśmy, wynik mógł być wyższy. Najważniejsze, że 3 punkty zostają u nas.