Płock
Królewski promyk w szarzyźnie jesieni
18 paź 2015

Dwa tygodnie trwała przerwa w III lidze mazowieckiej kobiet, którą wykorzystaliśmy na spokojne trenowanie i przygotowanie się do pojedynku z DAF Płońsk, spadkowiczem z II ligi.

W sobotnie popołudnie pogoda zachęcała bardziej do zaszycia się w domu z kubkiem ciepłej herbaty niż do gry w piłkę nożną. Ze względu na zajęte boisko mecz rozpoczął się późno, bo o godzinie 16.30. Mieliśmy obawy, czy szybko nadchodzący zmrok nie spowoduje problemów w końcówce spotkania.

Od pierwszego gwizdka szybko złapaliśmy swój rytm gry. Mimo, że piłka momentami płatała figle nabierając rozpędu po odbiciu się od śliskiej murawy, wymienialiśmy dużo celnych i mocnych podań. Przeciwniczki musiały sporo się za nami nabiegać. W 9. minucie spotkania Alicja Jankowska zdobyła pierwszego gola uderzając futbolówkę w kierunku dalszego słupka bramki strzeżonej przez dobrze dysponowaną bramkarkę gości. 4 minuty później chwilowe rozprężenie i niefrasobliwość przy wyprowadzeniu piłki od własnej bramki mogły się skończyć dla nas bardzo źle, jednak napastniczka z Płońska pomyliła się nieznacznie. Dobra sytuacja Dominiki Janickiej, lekko przestrzelony rzut wolny Darii Nowak, dominacja w posiadaniu piłki oraz uważna gra w obronie - tak w skrócie wyglądała dalsza część pierwszej połowy spotkania.

W drugich 40 minutach zagraliśmy równie solidnie jak w pierwszych. Pewna gra w obronie nie pozwalała przyjezdnym na rozwinięcie skrzydeł. Zespołowych akcji w wykonaniu płońszczanek było jak na lekarstwo, z reguły składały się one z jednego długiego podania do napastniczki i walki o przepchnięcie się do bramki Alicji Kopacz. Nasza bramkarka kilka razy musiała interweniować, wychodząc do wspomnianych, długich kopnięć. W 57. minucie przypomniała o sobie Daria Nowak, jedna z czołowych strzelczyń III ligi. Po prostopadłym podaniu Dagmary Świt wygrała pojedynek 1 na 1, a następnie precyzyjnie uderzyła nie do obrony. DAF miała jedną dogodną sytuację do strzelenia gola jednak po rzucie rożnym zawodniczka z Płońska chybiła stojąc 5 metrów przed naszą bramką. Mimo większej agresywności przyjezdnych świetnie radziliśmy sobie na boisku, budując akcje składające sie z wielu podań i kończące się sytuacjami strzeleckimi. Wynik nie uległ jednak zmianie i dzięki temu przerwaliśmy serię 3 meczów bez zwycięstwa.

Na koniec warto wspomnieć o dwóch rzeczach. W 60. i 70. minucie sobotniego spotkania w rozgrywkach III ligi zadebiutowały odpowiednio Wiktoria Wiączek i Olga Kamińska, kolejne dwie piłkarki z drużyny młodziczek Królewskich. Widać więc, że szkolenie przynosi oczekiwane efekty i młode piłkarki mogą być świetnym uzupełnieniem tych starszych, bardziej doświadczonych. Druga sprawa to postawa sędziego Adriana Majewskiego, który prowadził zawody bardzo dobrze i pewnie, a także wykazywał duże zaangażowanie, nie traktując piłki nożnej kobiet po macoszemu.

Za tydzień czeka nas wyjazd do Ząbek, następnie przerwa i 7 listopada gramy mecz w Płocku z Mazovią Grodzisk Mazowiecki.

KS Królewscy Płock - DAF Płońsk 2:0 (1:0)
KS Królewscy Płock: Alicja Kopacz, Julia Mikołajewska, Daria Przybysz, Anna Wojtkowska, Klaudia Stradomska (70. Olga Kamińska), Klaudia Łyzińska, Dagmara Świt, Daria Kusa, Daria Nowak (K), Dominika Janicka (60. Wiktoria Wiączek), Alicja Jankowska
Skrót meczu: https://www.youtube.com/watch?v=_38OjTn-WoY

Julia Mikołajewska (obrończyni): W końcu wróciłyśmy na odpowiednie tory. Mimo niesprzyjających nam warunków atmosferycznych pokazałyśmy, że umiemy grać i wygrywać. Od początku do końca to my kontrolowałyśmy spotkanie oraz narzucałyśmy rytm gry. Byłyśmy skoncentrowane, dokładnie podawałyśmy oraz przejmowałyśmy wszystkie górne piłki ,co pozwoliło nam na pewne prowadzenie gry. Dzięki temu przeciwnik nie mógł nawet stworzyć sytuacji podbramkowych. Jesteśmy bardzo zadowolone, że trzy punkty zostały w Płocku. Całe dwa tygodnie trenowałyśmy w ciężkich warunkach pogodowych, dałyśmy z siebie 100% i osiągnęłyśmy to, na co zapracowałyśmy.

Dominika Janicka (napastniczka): Jestem szczęśliwa, że trzy punkty zostały w Płocku. Potrafiłyśmy wywiązać się ze swoich zadań oraz utrzymać kontrole nad piłką mimo fatalnej pogody, która nie ułatwiała gry. Jestem dumna z dziewczyn, a wygrana jest dobrą motywacja na pozostałe mecze w sezonie.