Płock
Druga wygrana z rzędu
13 kwi 2015

W niedzielne wietrzne popołudnie zmierzyliśmy się z drużyną AP Orliki Jeruzal. Było to nasze drugie spotkanie po zimowej przerwie.

Mecz rozpoczęliśmy niemrawo. Być może piłkarki myślami były jeszcze przy rozgrzewce, na której napastniczka Angelika Materek wykręciła kostkę i jej występ stanął pod znakiem zapytania. Na trybunach zasiadła większa niż zazwyczaj liczba kibiców, co mogło mieć także wpływ na podwyższone zdenerwowanie.

Pierwsze uderzenie na bramkę gości oddaliśmy już w 3 minucie, jednak bramkarka przyjezdnych wywiązała sie ze swoich obowiązków wzorowo. Przez niespełna kwadrans próbowaliśmy ułożyć sobie przeciwnika na boisku, aby wreszcie piłka znalazła drogę do bramki. W 16 minucie sztuka ta, po składnej akcji, udała się wspomnianej powyżej, grającej z kontuzjowaną kostką i pękniętą kością okolicy nosa Angelice Materek, którą chwilę później zastąpiła na murawie Daria Kusa. W dalszej części pierwszej połowy bardzo aktywna była powoływana na konsultacje Reprezentacji Polski U15 Julia Krawczyk, która co i raz nękała przeciwnika swoimi dryblingami. W 32 minucie Julia dopięła swego mijając bramkarkę w sytuacji 1 na 1 i podwyższyła wynik na 2:0. Chwilę później Orliki doprowadziły do jedynego groźnego momentu - po faulu i żółtej kartce Darii Przybysz, uderzenie z rzutu wolnego na bramkę obroniła Marta Hućko. Na minutę przed końcem pierwszej połowy, jedna z zawodniczek przyjezdnych w skutek niefortunnej interwencji dotknęła piłkę ręką w polu karnym, a jedenastkę zamieniła na gola występująca w roli kapitana Dominika Przybyszewska.

Druga połowa była kopią pierwszej, słabszy początek i powolne wchodzenie na wyższe obroty. Pierwsze 20 minut upłynęło na naszym konsekwentnym rozgrywaniu piłki i wybijaniu jej przez Orliki. W między czasie nastąpiły dwie zmiany, Klaudia Stradomska weszła za Julię Krawczyk, a Natalia Marciniak za Kingę Lisiewską. Po jednym z wykopów bramkarki z Jeruzal, futbolówkę przejęła Klaudia Stradomska, podała ją do Darii Nowak, a ta umieściła ją w bramce. 5 minut później kibice doczekali się akcji złożonej z kilku dokładnych podań, którą zakończyła swoim drugim golem Dominika Przybyszewska. Na 14 minut przed końcem meczu na boisku pojawiła się Julia Mikołajewska, która swoją przygodę z piłką nożną zaczęła kilka miesięcy temu w naszej drużynie młodziczek.
Wisienkę na torcie położyła napastniczka Daria Nowak, która na niespełna kwadrans przed końcem meczu minęła obrończynię i nie dała szans bramkarce przyjezdnych.

W następną niedzielę wczesnym rankiem wyjeżdżamy na nasz kolejny mecz do Garwolina. Wilga, bo z nią przyjdzie się nam mierzyć, sąsiaduje z nami w ligowej tabeli i zwycięstwo pomoże nam zredukować stratę do 6 punktów.

KS Królewscy Płock - AP Orliki Jeruzal 6:0 (3:0)
Bramki: 16. Angelika Materek, 32. Julia Krawczyk, 39. i 65. Dominika Przybyszewska, 60. i 67. Daria Nowak.

KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Kinga Lisiewska (60. Natalia Marciniak), Anna Wojtkowska, Daria Przybysz, Marta Majerowska, Klaudia Łyzińska, Julia Krawczyk (45. Klaudia Stradomska), Dagmara Świt, Dominika Przybyszewska (C), Angelika Materek (24. Daria Kusa, 66. Julia Mikołajewska), Daria Nowak

Kinga Lisiewska (obrończyni): Bardzo czekałyśmy na ten mecz, żeby móc zaprezentować się przed własną publicznością po przerwie zimowej. Każda z nas włożyła wiele pracy podczas przygotowań do tej rundy i dlatego chciałyśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Wynik nas cieszy, chociaż można też znaleźć sporo błędów w naszej grze, ale to właśnie z nich musimy wyciągać wnioski i starać się nad nimi pracować. Jesteśmy zadowolone z kolejnych trzech punktów i mamy nadzieje, że następne mecze będą jeszcze lepsze w naszym wykonaniu. Cały czas ciężko pracujemy nad naszym stylem gry, który będziemy narzucać przeciwnikowi w każdym meczu.

Daria Nowak (napastniczka): Naszym celem była oczywiście wygrana. Na drugą połowę wyszłyśmy z przewagą trzech bramek, co pozwoliło nam na spokojniejszą grę. Starałyśmy się utrzymywać przy piłce, tak by wypracowaną akcję sfinalizować strzałem. Nasza gra wyglądała w tym meczu dobrze. Strzeliłyśmy sześć bramek, chociaż miałyśmy wiele sytuacji, po których piłka niestety nie wpadła do bramki przeciwnika. Cieszymy się również z licznej ilości kibiców, jaka przyszła nas dopingować i mamy nadzieję, że z meczu na mecz ta liczba będzie się tylko zwiększać.