Płock
Strzelnica
6 paź 2014

W meczu z Pogonią Siedlce sytuacja kadrowa wyglądała lepiej niż w ostatniej kolejce. Do zespołu po chorobie wróciły Klaudia Stradomska i Daria Nowak. Trener Adrian Piankowski miał więc większe pole manewru w ustawieniu zawodniczek na boisku. Mógł także przeprowadzić aż trzy zmiany, co w tym sezonie jeszcze się nie zdarzyło.

Mimo dużego szacunku do przeciwnika wiadomo było, że mecz nie będzie dla nas trudny. Wcześniejsze wyniki drużyny z Siedlec pokazywały, że zespół przechodzi kryzys. Już po kilku pierwszych minutach było widać, że przeciwnik przyjechał przede wszystkim się bronić i liczyć na cud. Siedlczanki ustawiły swoją linię obrony bardzo wysoko i jedyną taktyką obronną, którą stosowały, było łapanie Pomarańczowych na pozycjach spalonych. Kilka razy nawet ta sztuka się udała, jednak płocczanki szybko wyciągnęły wnioski i dostosowały swoją grę do stylu przeciwnika. Festiwal strzelecki po 8 minutach rozpoczęła Klaudia Łyzińska. Po 15 minutach gry zawodniczki Pogoni wyglądały tak, jakby chciały już zejść z boiska, wykąpać się i wyjechać w drogę powrotną do domu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 9:0 i był to najmniejszy wymiar kary dla gości.

Od 41 minuty na boisku pojawiła się Klaudia Stradomska, zastępując Julię Krawczyk. Druga połowa wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. W pewnych momentach przyjezdne nie wracały nawet pod swoją bramkę, przez co Królewskie miały bardzo dużo swobody na połowie przeciwnika. Goście przez całe spotkanie nie skonstruowali ani jednej składnej akcji i nie zagrozili bramce Marty Hućko. Jedynie kilka razy nasza niesforność przy wyprowadzaniu piłki kończyła się jej stratą w pobliżu pola karnego, jednak szybko naprawialiśmy swoje błędy. W 55 minucie Darię Nowak zmieniła Aleksandra Kujawska. Festiwal strzelonych bramek jak i zmarnowanych okazji trwał do końca spotkania. Wynik ustaliła na 8 minut przed końcem Klaudia Łyzińska.

Królewscy z dorobkiem 9 punktów zajmują 4 miejsce w ligowej tabeli, tracąc do prowadzącego zespołu 6 punktów.

Kinga Lisiewska (obrończyni): Wyszłyśmy na boisko z przekonaniem, że musimy wygrać ten mecz i możemy być z siebie zadowolone, bo tego dokonałyśmy. Od samego początku narzuciłyśmy przeciwniczkom swój styl gry, stwarzałyśmy duże zagrożenie w polu karnym przeciwnika i oddawałyśmy bardzo dużo strzałów, czego konsekwencją było piętnaście strzelonych przez nas bramek, Następny tydzień będzie dla nas bardzo ciężki, bo czekają nas kolejne dwa mecze. Mam nadzieje, że dobra passa nas nie opuści i pokażemy, że dziewczyny z Płocka chcą i potrafią grać w piłkę.

Julia Krawczyk (pomocniczka): Wynik oczywiście jest zadowalający, chociaż nie pokazałyśmy wszystkiego na co nas stać. Przeciwniczki często łapały nas na spalony i gra nie była dość efektywna. Sporo akcji toczyło się na naszej połowie, ale szybkie zmiany tempa gry pozwalały nam np. na zagranie piłki z głębi pola między obrońcami i wygrywanie sytuacji 1v1. Wiadomo też, że wszystko siedzi w głowie, a każda z nas jednak ma gdzieś w podświadomości, że czeka nas kolejny ciężki tydzień.

Adrian Piankowski (trener): Ciężko cokolwiek powiedzieć o meczu, w którym przeciwnik praktycznie nie stawiał żadnego oporu. Cieszy to, że dziewczyny szybko znalazły sposób na wysoko ustawioną linię obrony i bezlitośnie wykorzystały jej błędy. Mimo 15 strzelonych bramek, wynik powinien być dużo wyższy. Nie ustrzegliśmy się taktycznych błędów, których nie powinniśmy popełniać, jednak biorę pod uwagę przebieg spotkania i to, że dziewczyny po prostu cieszyły się grą i chciały strzelać kolejne gole.

KS Królewscy Płock - Pogoń Siedlce 15:0 (9:0)

Bramki: Angelika Materek 4, Julia Krawczyk, Klaudia Łyzińska 5, Daria Nowak, Aleksandra Kujawska, Paulina Mrówczyńska 2, Kinga Lisiewska,

KS Królewscy Płock - Marta Hućko, Daria Kusa, Marta Majerowska, Natalia Marciniak, Kinga Lisiewska - Paulina Mrówczyńska, Daria Przybysz, Julia Krawczyk (41. Klaudia Stradomska), Daria Nowak (55. Aleksandra Kujawska), Angelika Materek - Klaudia Łyzińska